Dots & Lines to projekt zdobienia bolesławskiej ceramiki przez robota. Porusza on zagadnienie przetwarzania pracy rzemieślnika na język maszyny. Nie było to proste zadanie, ponieważ wiedza, którą posiada rzemieślnik zapisana jest w jego ciele (wiedza ucieleśniona). Ludzki język nie dysponuje wystarczającą ilością słów i znaków, by w pełen sposób opisać to co robi ręka. Roboty przemysłowe działają inaczej (odwrotnie) niż człowiek. Najpierw trzeba zadać im komendę, a potem wykonują ruch (głównym impulsem działania staje się język). Dlatego naszego projektu nie zaczęliśmy od głębokiej analizy ruchu dłoni osoby stemplującej ceramikę, a od pracy z robotem. Nie chcieliśmy udawać ludzkiej ręki. Robot został wyposażony w proste narzędzie – pisak. Stworzyliśmy prosty program, by sprawdzić, jak robot się zachowuje. Po kilku próbach okazało się, że napisany przez nas program, działa inaczej niż przewidzieliśmy („zaprogramowaliśmy”). Efekt, który powstał przypadkiem, bardzo nas zainteresował i stał się punktem wyjścia do projektu. Punkty (kropki), które planowaliśmy, robot, przez nieprzewidziane przez nas ruchy po skosie, przetworzył na łezki. Jednak nie było to jedyne zaskoczenie. Kiedy przekraczaliśmy pewną prędkość robot skracał swoje ruchy - tworząc zamiast łezek – linię. Wszystko było efektem twórczej zabawy z robotem, oraz analizy jego ruchów, prowadząc do powstania dynamicznego, zmiennego paternu. Stała się całkiem interesująca rzecz: „nauczyciele” robota mogli się czegoś od niego nauczyć.
Emilia Omilianowicz, Alan Kozłowski, Grzegorz Nawrat, Paweł Lasota, 
Industrial Design II/III rok, School of Form
Back to Top